Najnowsze wpisy, strona 20


cze 21 2004 Rak... :(
Komentarze: 1

Ehs... Ostatnio nachodza mnie rozne dziwne refleksje.. Zastanawialam sie nad ta okropna choroba, jaka jest rak... Przez nia zginelo juz wiele ludzi... Mlodych, starych... Bliskich mi, zupelnie mi obcych..... Rozni ludzie gina nadal.....

Rak zabil osobe bardzo mi bliska - mojego dziadka... Zmarl 2 lata temu.... Rak zabil wiele ludzi.... Ludzi, ktorych nigdy nie znalam... Mimo to, bardzo przezywam ich smierc..... Na raka choruje sasiadka mojej przyjaciolki.... Biedna kobieta, ma male dziecko.... Jej syn nawet nie wie, jak bardzo chora jest jego matka....

Rak - czym jest? Cichym morderca, ktorego nie obchodzi, czy jego ofiara jest mloda, czy stara.... Czy jest samotna, czy tez ma rodzine.... Ten bezwzgledny zabojca nie ma sumienia.... Bezwzgledny, bezlitosny..... Zaatakowac moze kazdego..... Mnie, Ciebie, jego, ich..... Tak, nawet ta sympatyczna pania ze sklepu, do ktorego chodzisz codiennie... Nawet to male dziecko, rozesmiane, ktore bawi sie pod Twoim oknem.... Tak, jego tez. To smutne. Nie chce tego. Nikt nie chce... Ale to nie wystarczy.....

Zastanawialam sie tez, co czuja ci biedni ludzie, po uslyszenu, ze za pare miesiecy, moze tygodni umra? Strach? Smutek? A co czuja ich bliscy? To okropne. Chcialoby sie krzyknac, ze to niesprawiedliwe... Ci ludzie nie zrobili  przeciez nic zlego...

A jednak czlowiek jest bezsilny....

Pozostaje wiec pytanie, byc moze zbyt bezopsrednie, ale.... Dlaczego Bog po stworzeniu czlowieka naraza go na takie cierpienie?

pacyfka16 : :
cze 21 2004 ***
Komentarze: 1

Boze... Jakieo ja dola zalapalam ostatnio... Na szczescie juz przechodzi po woli... Najgorsze jest to, ze w sumie to nie mam nikogo, komu moglabym sie wyplakac, ponazekac.

Marta? Nie, ona ma juz dosc moich problemow.. Ma wystarczajaco duzo wlasnych...

Ewa? Ona rowniez ma swoje problemy, wiec po jaka cholere mam ja zameczac moimi? :/  

Aska? Z nia chyba nie potrafie rozmawiac o moich dolach, dolkach i doleczkach... Szczerze, to z nia nie da sie pogadac na powaznie..... :/

Ehs... Jedynym miejscem, gdzie moge sie wyzalic jest chyba ten blog.... Ale czasami mam wyzuty sumienia, ze ludzie (jezeli tacy sa...), ktorzy czytaja tego bloga moga wpasc w dola, w ktorym ja aktualnie siedze... Ale nie o to chodzi w tym moim bezsensownym pisaniu, nie chce nikogo dolowac.

Ale dobra. Koniec. Nie bede juz o tym pisac. Nie, to nie ma sensu. Moze cos przyjemniejszego?

Otoz, bylam dzisiaj w miescie... Chcialam kupic sobie jakies fajne ciuchy na zakonczenie roku i nie tylko zreszta... Ale oczywiscie wszystkie ubrania sa teraz takie jaskrawe, ze az czasem mam wrazenie, ze swieca w ciemnosci. Ehs, czy ci dziwni ludzie, ktorzy to produkuja nie potrafia zrozumiec, ze co niektorzy lubia czarne ciuchy?! Czarne, nie jakiestam seledynowe... Bezsens :/  Nic nie kupilam, Jutro ide jeszcze raz....

Narka.

pacyfka16 : :
cze 20 2004 Stare baby :P
Komentarze: 1

Heh... Dzisiaj dotarlo do mnie, jak bardzo wqrwiajace potrafia bys stare babcie. Wezmy np. dzisiajsza rozmowe mojej babci z jej sasiadka:

- Ty, wiesz co, tej Magdy dzisiaj w kaplicy nie bylo.
- Ktorej Magdy?
- A no tej, co wiecznie z golym pepkiem lata...
- A tej... Nie bylo?
- A nie bylo.
- Chora, czy jak?
- A moze ja ten jej pijak bije?
- Mozliwe...

Boze, myslalam ze padne tam... I tak qrwa gadaja przez pol godziny o tym, ze jakiejs tam
Magdy nie bylo w kaplicy. A co je to obchodzi tak w ogole?! Sorry, ale to jej sprawa, czy chodzi do kosciola, czy nie. Ja tez dzisiaj nie bylam, to co? Babcie powinny z tego sensacje zrobic?!

A poza tym, to w ogole moja babcia wqrwiajaca jest... Jak uslyszy o czyms nowoczesniejszym niz ona ma, to zaraz twierdzi, ze to niedobre, bo stare najlepsze.... Przepisala na moich rodzicow dom, w ktorym ona juz nie mieszka, ale nie pozwala im nic w tym domu zmienic, bo "wszystko jest jeszcze dobre"... Taaaaak, niesamowicie dobre.... Co z tego, ze plot jest jeszcze przedwojenny chyba i sie rozsypuje? Dobry jest!

Ehs... A tak w sumie, to ostatnio wszystko mnie wqrwia... :/  Ale o innych rzeczach nie bede tu juz pisac... :/  Bo po co?

pacyfka16 : :
cze 16 2004 Tak. Nie. Nie wiem. (?)
Komentarze: 3

Ehs.... Tytul tej notki w zupelnosci oddaje obecny stan mojego umyslu... :/  Juz niczego nie jestem pewna... Juz nic nie wiem... Mam dosc... Jest koniec roku szkolnego, nauczyciele zmuszaja mnie do myslenia... Dzisiaj pytali mnie z matmy (mam 4 na koniec) i z chemii (tez 4..).. Masakra... Zadanie z matmy robilam przez cala lekcje... Jakies posrane bylo... W pewnym momencie mialam wrazenie, ze wszystko jest zle i chcialam to zmazac... :/ 

Nom, ale za to z polskiego wczoraj nie musialam sprawdzianu pisac :D  Ja siadam do lawki z karteczka nastawiona na sprawdzian, a babka mowi, ze ja nie musze pisac... No to ja na nia patrze jak na kretynke i mowie, ze chcialam miec 5 na koniec, a ona na to: no dobrze, masz. :)  Heh, a taki latwy byl ten sprawdzianik  :)

A tak poza tym, to wszystko sie sypie ostatnio... Nawet bloga dzisiaj popsolam, ale na szczescie mialam html'a zapisanego na kompie  :) 

A wracajac do tematu notki, to napisze tutaj pytania, na ktore co minute mam inna odpowiedz:

1. Kocham?
2. A jak kocham, to wlasciwie kogo?
3. Czy mnie ktos kocha?
4. A jak kocha, to wlasciwie kto?
5. Po co ja zyje?
6. Czy dalej mam to gowienko zwane blogiem prowadzic?

Ehs, totalna beznadzieja... Nic nie wiem... Chociaz nie, jedno wiem: wiem, ze nic nie wiem :/

pacyfka16 : :
cze 13 2004 Bezsens... :/
Komentarze: 4

Bozeee... Jak mi sie juz nic nie chce.... :/  Kompletnie NIC! 

Masakra... Jest koniec roku i oczywiscie jakies dwa tygodnie temu przypomnialo mi sie, ze chcialabym nie miec troj na swiadectwie... No i jak zwykle beda mnie pytac z prawie wszystkiego... Jutro niby mam dyzur na korytazu, ale i tak bede pisac sprawdzian z polskiego... Jak to dobrze, ze polski umiem :D 

I ciekawe, czy ksiadz da nam jutro indeksy...

No, ale ok, nie wybiegajmy myslami w przyszlosc ;)  A tak w ogole, to byla to chyba ostatnia notka na tym blogu, wiecie? :/  Bo w sumie, to i tak nikt tego nie czyta juz...

Papa. :*

pacyfka16 : :