Najnowsze wpisy, strona 22


maj 06 2004 :) :*
Komentarze: 1

Heh, zajefany dzionek byl dzisiaj ;)  Nie szlad do szkoly, bo trzecie klasy pisaly egzamin.... Wstalam "skoro swit", gdzies tak o 11 :)  Zjadlam sniadanko i poszlam na dworka (czyt. do Ewuni) ;)  Tam sobie posiedzialam do 13, Ewa wydrukowala mi rozne teksty piosene, za co wielkie thx dla niej :*  I przy okazji zalatwilam sobie rower na jutro ;)

Pozniej niestety musialam jechac ze starszym na dzialke... Musialam grabic trawe i teraz mam odciski :P ;(  To straszne, nie? :) 

A pozniej, jak przyjechalam, to zjadlam obiadek i zadzwonilam po Nicol. Ona powiedziala, ze zaraz przyjdzie, nom i przyszla ;) Siedzialysmy i gadalysmy o roznych rzeczach ;)  Heh, a pozniej sluchalysmy mp3... Ehs... Nom, a przed chwila ona wrocila do domciu :P  Szkoda, bo fajnie sie gadalo....

Ehs, to chyba wszystko jak na razie? :)  Nie bede siem rozpisywac :P

Papa :*****

pacyfka16 : :
maj 04 2004 No i po Syrenie..
Komentarze: 1

Heh.... Wiecie co ludki? ;)  Fajniusio wczoraj na Syrenie bylo ;)  Ale, ok, po kolei ;)

Najpierw obudzili mnie o 7-mej rano... :(  i kazali jechac do babci... Ok, pojechalam z nimi (ze starsza i siostra)... Spedzilam tam prawie caly dzien, bo siedzialysmy do ok.16.... Jak wrocilam, to chcialam isc na festyn... Dzwonie po Marte, a jej brat mowi, ze ona jest na dzialce... No to ok, stwierdzilam, ze w takim razie pojde po Ewe, albo Aske... Ale ich nie bylo, wiec chcialam wrocic do domciu, przychoze, a tam nikogo nie ma... A ja oczywiscie nie wzielam kluczy :P ;)  No to poszlam po Nicol w nadziei, ze juz bedzie w domku... Owszem byla, ale musiala sie uczyc z fizyki... Pouczylysmy sie troszke na dwor i zostalo nam jeszcze troche czasu, wiec polecialysmy na Syrene.... I oczywiscie przechodzilysmy kolo straganow, a mi wata cukrowa zapachnialo i musialam sobie kupic ;)  Bardziej chcialam gofra, ale stwierdzilam, ze nie bede chamska i nie bede Nicol smaka robic ;)  No to kupilam ta wate... Jakas dziewczynka mi sprzedala i taka wielka zrobila, ze ja nie wiedzialam, jak to mam wziac :P ;)  Ale ok, wcinam to... Pozniej poszlysmy sie przejsc troszke po stadionie z Martusia... Idziemy sobie, a tutaj Gremliny ida... Mialysmy nadzije, ze nas nie zobacza, ale nadzieja jest matka glupich, nie? ;P  Ehs.... No Comment... No, a pozniej spotkalysmy Iwonke i poszlysmy z nia poszukac jej znajoych ;)  A pozniej chialysmy (znaczy poszlysmy :P) isc po scene, nom, ale dlugo tam nie pobylysmy, bo trzeba sie bylo zbierac do domku... Noooo.... Ale w sumie fajnie bylo ;)

A co bylo dzisiaj? Szczerze? To nic ciekawego.... Najpierw angielski (uczylysmy sie z fizyki), pozniej infa (gralysmy w gierki rozne), pozniej polski (spisywalam z matmy), pozniej matma (nudzilam sie),pozniej fizyka (sprawdzian), pozniej wychowawcza (bylismy na dworze), pozniej angielski (bylismy na dworze)... Ehs, poryty dzien ;)  Jedyny "+" to, to, ze nie widzialam Gremlinow dzisiaj ;)

Heh, pozdro, papapa :******************

pacyfka16 : :
maj 01 2004 Ociekam...
Komentarze: 1

UWAGA!
Ta notka nie przeznaczona dla ludzi, ktorzy nie lubia przeklenstw :P  Czerwony kwadracik! Tutaj bedzie po prostu pelno przeklenstw, bo w tym mozencie jestem cholernie wqrwiona!!!!! Wr....

Wrr,,, Wlasnie wrocilam z Marta z festynu... No coz, siedzialybysmy nieco dluzej, gdyby tak zajebiscie nie zaczelo padac... Wr... Ja pierdole.... Heh... Nie no, nawet spoko bylo... Ledwo doszlysmy na Syrene, patrzylysmy sobie, jak ludki tancza, a tu jakis pierdolony desz zaczyna padac! No, dobra, ok, co tam deszczyk... Stoimy dalej... Ale jak juz przestalo padac, a zaczelo LAĆ, to spieprzylysmy pod namiot... Spoko, po jakims czasie przestalo, to my wychodzimy, zobaczylysmy, jak  Nicol znajomi zatanczyli i poszlysmy sobie po Zanete, ktora mieszka niedaleko Syreny. Ona oczywiscie z nami nie poszla, bo idzie do Angeli na urodziny... Wrr, fajnie, ze Angela nam w ogole powiedziala, ze ma urodziny.... :/  Ok, wracamy na Syrene, a tam akurat gra jakas pierdolnieta denna, o przepraszam - DETA orkiestra... Ehs... Masakra.... No to my poszlysmy sobie polazic po stadinie... I spotkalysmy Oliwie z Aska, wiec do nich dolaczylysmy... A ze Oliwii sie podobala ta orkiestra, to postalysmy chwile pod scena... Ale oczywiscie znowu, qrwa, zaczelo lac.... No to my popierdzielamy pod namiot znowu.... Ale stoimy tam, a tu pada, pada i qrwa pada!  To sie wqrwilysmy i stwiedzilysmy, ze idziemy do domu... Ehe, jasne... Z Nicol polecialysmy do pierwszego sklepu po drodze, bo przeciez dalej padalo... Ale, ok... Wyszlysmy i twardo idziemy dalej... I w pewnym momencie przypomnialo nam sie, ze Angele ma urodziny i mozemy jej zyczenia zlozyc... Ehs.... I tak latalysmy!

A teraz se qrwa ociekam.... :/

pacyfka16 : :
kwi 29 2004 Gwalciciel...
Komentarze: 0

Heh... Chcialam wczoraj jeszcze jedna noteczke napisac, ale nie moglam na blogi.pl wejsc.. ;(  Straszne, nie? :P  Tak wiec, co sie jeszcze wczoraj dzialo? ;)  Oj, duuzo rzeczy ;) 

Najpierw siedzialam sobie w domku i gadalam z jakimis ludkami na gg... Ale Nicol zadzwonila, zebym wyszla na dwora... Wyszlam... Nie wiedzialysmy, gdzie isc, wiec poszlysmy do... Rafalka :P  A wlasciwie, to po niego... Bo Marta mu powiedziala, zeby zlazl na dol... No i zlazl ;)  Ze swoim porabanym psem :P  Fajnie siem z nim gadalo... Ale jeszcze lepiej patrzylo, jak lapie swojego pieska :D  Boze, ludzie, zalujcie, ze tego nie widzieliscie :P ;]  Heh... A pozniej poszlam do domq i siadlam do kompka... I dalej gadalam z Nicol i Rafalem ;)

 

A dzisiaj juz gorzej bylo, bo dostalam 1 z geografii.. :/  Bo nie posluchalam Rafala, jak mi mowil, ze Olczyk mnie spytac moze i siem nie uczylam w ogole.... :/  Ehs...

No, ale pozniej bylo lepiej :)  Bo nie mielismy techniki ;)  I godzine wczyesniej poszlismy do domciu :D  Oczywscie ja z Nicol poszlysmy na osiedle siem powloczyc... Siedzialysm na hustawkach, a tu nagle Rafal podchodzi i nas "prosi", zebysmy z nim do Kronopolu poszlu, bo on kluczy od domq nie ma :P  Heh... Poszlysmy, bo i tak nam siem nudzilo :P  Po drodze jakas zdechla jaszczurke znalezlismy, ktora Rafal oczywiscie musial sobie kopnac, a jakze... :P  No... A pozniej mi sie przypomnialo, ze w tym lesie, obok ktorego bedziemy przechodzic mojej ciotki  zanajoma gwalciciela niedawno spotkala... Ehs... Z Nicol sie wystraszylysmy i stwierdzilysmy, ze poczekamy na Rafala, az wroci z Kronopolu, bo same nie bedziemy wracac :P  No i czekalysmy... Nareszcie przylazl, wiec poszlismy do domciu.... Niestety Rafal popsol mila atmosfere stwierdzeniem: "Szymonek jest wazniejszy" (chodzilo o to, ze jest wazniejszy od nas....) Ehs.. Wtedy sprubowalam wytlumaczyc Rafalowi, co to jest przyjazn, ale jak mi sie wydaje - niezrozumial.... :/  Trudno....

Ehs, jak narazie, to chyba wszystko z dzisiajszego dnia...

Papsiatki... :****************

pacyfka16 : :
kwi 28 2004 Pare slow o Gremlinach :P
Komentarze: 0

Co to jest Gremlin? Heh, wiekszosc z Was powie, ze taki maly stworek z filmu..,  Ale niestety - mylicie sie :)  Gremliny to tacy dwaj goscie z mojej szkoly ;)  Przykro mi, ale nie bede pisac tutaj o kogo dokladnie mi chodzi, bo ci, ktorzy powinni - wiedza ;)  Mysle, ze glowni zaineresowani tez sie juz domyslili ;)  (o ile to w ogole przeczytaja, w co baaaaaardzo watpie :P)  Heh, tak wiec duzo ciekawych istot chodzi do mojego gimnazjum ;)  Gremliny, Krawezniki... I pomyslec, ze wszystko to z jednej klasy! :)  Nie z mojej... Chociaz tam tez znalazlo by sie kilku przedstawicieli tych dwoch gatunkow ;) 

A tak poza tym, to musze sie Wam poskarżyc... Bo... UKRADLI MI MISIA!!!!! :)  Hehe, wiem, ze to brzmi, jakbym miala 5 latek, ale chodzi mi o misia od plecaka (mialam przypietego do zamka....)... I dzisiaj siedze sobie na muzyce i chcialam sie spakowac i patrze, a mi ktos misia zajebal... (sorry za wyrazenie :P)  Nom, a pozniej (po niemieckim) sie dowiezialam od Rafala, ze on wie, gdzie jest moj misiu, i ze jest bezpieczny... Tylko mi pasqd nie chcial powiedziec, kto go ma :P  No sorry, ale ja kcem, zeby byl bezpieczny u mnie, a nie u jakiegos przypala z mojej klasy.... :/  Mowilam Wam juz, jaka ja mam pieprznieta klase?  Mowilam, na pewno... Ehs, ja chcem mojego misia!!!  Mam nadzieje, ze jutro mi go oddadza... :/  

A tak w ogole, to nawet fajnie dzisiaj bylo.. :)  Szczegolnie na niemieckim...  Wszyscy siedza cichutko, bo gosciu zagrozil, ze kartkowe zrobi, a tu nagle Aneta sie dze: "O!"   :)  Bozeee... Masakra... A pozniej wmawiala mi, Angeli i Nicol, ze 24 to ostatni dzien maja :)  Heh...  A pozniej musialysmy z Nicol tlumaczyc Rafalowi, co to jest SMS glosowy... Bo on nie wiedzial :P  :)

Heh, ok, koncze.... Papa :********  Pozdro dla wszystkich moich koffanych przyjaciol i mniej koffanych znajomych ;)  Papsiatki :*

PS. Nie robcie se jaj i oddajcie mi misia! :P :)))

pacyfka16 : :