Rak... :(
Komentarze: 1
Ehs... Ostatnio nachodza mnie rozne dziwne refleksje.. Zastanawialam sie nad ta okropna choroba, jaka jest rak... Przez nia zginelo juz wiele ludzi... Mlodych, starych... Bliskich mi, zupelnie mi obcych..... Rozni ludzie gina nadal.....
Rak zabil osobe bardzo mi bliska - mojego dziadka... Zmarl 2 lata temu.... Rak zabil wiele ludzi.... Ludzi, ktorych nigdy nie znalam... Mimo to, bardzo przezywam ich smierc..... Na raka choruje sasiadka mojej przyjaciolki.... Biedna kobieta, ma male dziecko.... Jej syn nawet nie wie, jak bardzo chora jest jego matka....
Rak - czym jest? Cichym morderca, ktorego nie obchodzi, czy jego ofiara jest mloda, czy stara.... Czy jest samotna, czy tez ma rodzine.... Ten bezwzgledny zabojca nie ma sumienia.... Bezwzgledny, bezlitosny..... Zaatakowac moze kazdego..... Mnie, Ciebie, jego, ich..... Tak, nawet ta sympatyczna pania ze sklepu, do ktorego chodzisz codiennie... Nawet to male dziecko, rozesmiane, ktore bawi sie pod Twoim oknem.... Tak, jego tez. To smutne. Nie chce tego. Nikt nie chce... Ale to nie wystarczy.....
Zastanawialam sie tez, co czuja ci biedni ludzie, po uslyszenu, ze za pare miesiecy, moze tygodni umra? Strach? Smutek? A co czuja ich bliscy? To okropne. Chcialoby sie krzyknac, ze to niesprawiedliwe... Ci ludzie nie zrobili przeciez nic zlego...
A jednak czlowiek jest bezsilny....
Pozostaje wiec pytanie, byc moze zbyt bezopsrednie, ale.... Dlaczego Bog po stworzeniu czlowieka naraza go na takie cierpienie?
Dodaj komentarz