Najnowsze wpisy, strona 14


wrz 18 2004 Choroba psychiczna :P
Komentarze: 1

Usycham :p  Nie ma Go na gy-gy... Chlip! No taaak, pewnie jest na Jarmarku Michala w Zaganiu... Ehsss... Coz, ja moze jutro pojade, ale znajac moje szczescie, jutro Go juz tam nie bedzie... Merde! :p  Ale moze spotkamy kuzyna Marty? :)  Dawno go nie widzialam, a on sam twierdzi, ze duzo sie zmienil... Hmmm... :)  Ale w sumie, i tak wydaje mi sie, ze raczej go nie spotkamy :p  I wcale nie jestem pesymistka, ale sadzac po moim dotychczasowym 'szczesciu', to pewnie spotkamy jedynie tych, ktorych nie chcemy spotkac :p  Albo w ogole nie pojedziemy, bo w niedziele nie bedzie autobusu, a nie znajdziemy nikogo, kto bylby tak dobry i nas zawiozl :p  Normalne... :p 

 

Wiecie co? Odawala mi :p  Juz sama nie wiem, co mi jest - jestem zla, bo musialam jechac do Zasiek; jestem smutna, bo nie ma Go na gy-gy; jestem szczesliwa, bo... hm... sama nie wiem, czemu :p  A moze to juz choroba psychiczna? Moze powinni mnie zamknac w szpitalu? Taaak! Tak, prosze, zamknijcie mnie w szpitalu! Ja chce! Prooosze! Bede miala spokoj... Nareszcie.... Ale... qrde! Tak nie bedzie kompa! Eee, no to nie dzieki, nie chce juz... :p

 

Boze, bredze :p

 

Kocham... :*

pacyfka16 : :
wrz 17 2004 Moje 'niby-zycie'... :/
Komentarze: 2

Chcialam dzisiaj z Nim pogadac...  Moglam...  Ehss... Marta spytala (jak na kazdej przerwie...), czy ide na dwor... Spojzalam na Niego... Juz chcialam jej powiedziec, ze chcialabym z Nim porozmawiac, ale... nie przy niej... Nie przy Kamili i przy reszcie.. Ehs... Dreczy mnie dziwne poczucie winy... Po ostatniej rozmowie na gy-gy... Meczy mnie to, o co On spytal, co ja mu odpowiedzialam... Dziwne... Nie powinnam nad tym rozmyslac – wiem... Ale jednak to nie daje mi spokoju... :/  Chcialabym z Nim pogadac, tak normalnie... Nie przez  net... Chociaz i tak czesciej rozmawiamy w realu... To chyba dobrze, prawda? :/  Taaak, gdyby to bylly normalne rozmowy... Dziwne... Zaczynam miec wyrzuty sumienia, ze zaraz po tym, jak zgodzilam sie isc na dwor, mialam tak dobry humor... Ehss.. Dlaczego ja nie moge zyc normalnie?! Dlaczego wciaz sie czyms przejmuje? Czy nie moglabym sobie po prostu wszystkiego olac? Zajac sie tylko i wylacznie wlasnym zyciem? :/  Ehsss.... Nie - nie moge... Albo raczej nie che... :/

 

Ehs... Juz sama nie wiem, po co to pisze... Komu to potrzbne? Mi? Chyba raczej nie... Chyba poradzilabym sobie bez bloga... Chyba...

 

Kocham? Nie wiem... Moze... Ale... Na pewno Jego? A moze jednak... nie! Nie, to niemozliwe... Ehsss... Wczesniej tez tak mowilam: 'to niemozliwe, abym pokochala *******, poniewaz (...), a poza tym, prawie nic o Nim nie wiem...' A jednak... Jednak stalo sie to mozliwe... Choc wcale tego nie chcialam... I szczerze mowiac, to dalej nie chce... Moze gdybym wiedziala, ze On takze cos do mnie czuje... Gdybym wiedziala, ze to wszystko ma jakis sens... Chocby najmniejszy... :/ Ale nie, nie ma zadnego sensu. ZADNEGO! I to wlasnie tak bardzo boli...

 

Ehssss... :/

pacyfka16 : :
wrz 15 2004 Ha, a jednak zycie jest piekne! ;D
Komentarze: 2

Ha! ;)  Mam schize ;)  Jak zwykle :P  Sialala! ;D  Mojemu szczurkowi jednak nic sie nie stalo (chyba), bo czuje sie troche lepiej ;)  Juz nawet jadl i pil ;)  I sie myje ;)  :P  Czyli jednak lapke ma sprawna ;D 

 

A ja sie nawet nauczylam tych slowek na angielski ;D  Nom, moze nie wszystkich i bez tlumaczenia, ale to i tak cos ;)  I dalej probuje starsza namowic, zeby mnie na dodatkowy angielski zapisala ;P  Powiedzmy, ze dlatgo, poniewaz lubie ten jezyk ;) :P  Nom, ale coz - powodu nie bede pisac tutaj, bo ktos, kto nie powinien tego czytac ma adres bloga :P  Ehs, zastanawiam sie nad zmiana bloga... :P  Zebym mogla znowu pisac to, co naprawde czuje... A tak?  Nawet nic napisac nie moge, bo zaraz mi to 'ktos' wypomina :P  Nawet sobie nie moge napisac, ze tesknilam za Rafalem, bo pozniej on to czyta :P  I stwierdza, ze bedzie mi o tym przypominal do konca zycia :P  Tak wiec, Rafalku, prosze bardzo - od tej pory nie bedzie tu ani jednej notki, w ktorej bym o Tobie wspomniala :P  Nooo... Chyba, ze... A, niewazne :P :> 

 

A tak poza tym, to ciesze sie, ze znowu zaczelam normalnie gadac z K. ;)  Heh... ;)  Normalnie, ja nie wiem, co sie ze mna dzieje :P  Ostatnio sie z wszystkiego ciesze ;)  Nooo, prawie z wszystkiego... ;)

 

Ale ok, nie przynudzam :P ;)  Pa, koffuniam Was (w szczegolnosci - *******, K. oraz R.) ;)

pacyfka16 : :
wrz 10 2004 Smutna notka... :/
Komentarze: 3

No coz... Zaczynam swirowac.... I to niezupelnie tak, jak zawsze... Jakas dziwna sie zrobilam :P  Wszystko mnie ostatnio irytuje... Nic mi sie nie chce i w ogole... :/  Ciesze sie, ze nareszcie weekend... Moze troszke sobie odpoczne nareszcie? Mam dosc wszystkiego i wszystkich... :/  Nawet nie chce mi sie juz wychodzic nigdzie... :/  Jakos nie mam ochoty spotykac sie z nikim ze znajomych... :/  Chcialabym gdzies wyjechac na pare dni... Tyle, ze teraz nie moge... Szkola... :/  Ehs... Ostatnio przekonalam sie, ze takie wyjazdy jednak pomagaja... Tak, jak ten do kuzynki, pod koniec wakacji... Po powrocie nie przesadzalam mowiac, ze nie tesknilam... :/  Owszem, tam rowniez denerwowaly mnie dzieci mojej kuzynki, ale im moge to wybaczyc :P  W koncu maja tylko 3 i 6 lat... Szczerze mowiac ciesze sie, ze odrzucilam propozycje mojej siostry, ze moga mnie wczesniej zabrac do odmu... Owszem, chcialam pogadac z Marta, z Ewa, z Nim... Ale byly to jedyne trzy osoby, ktorych mi brakowalo... Ale... po co ja to pisze? :/  I tak nikogo to nie obchodzi... Ehss... :/

 

Mam dosc.... Znowu...

 

Kocham...

pacyfka16 : :
wrz 08 2004 Umieram? E-ee, jeszcze nie... :P
Komentarze: 2

Boooze, mam wrazenie, ze juz nie wstane z krzesla, na ktorym wlasnie siedze :P  Przedwczoraj mialam k-f, a do tej pory nie moge wchodzic po schodach :P  A dzisiaj jeszcze musialam sie doczlapac do szkoly (no coz, daleko w sumie nie mam :P), bo ktos mial mnie zanies, a nie zaniosl :P ;)  Normalnie chamstwo :P ;)  Dzisiaj jak zwykle mnie wszystko wkurw... denerwowalo w szkole :P  W szczegolnosci Kamilka :P  Ale coz... Trzeba sie przyzwyczajac :P  Jeszcze tylko rok... Heh, ostatnio Kamila rozpalila we mnie iskierke nadziei mowiac, ze chcialaby isc do szkoly sredniej na granica ;D Czyli przy odrobinie szczescia nie bede jej musiala ogladac w liceum, ani nawet w Zarach ;)  Super ;) 

 

Ha, i znowu, nastepna rzecz, z ktorej sie niesamowicie ciesze - nie ide jutro do szkoly ;)  Bo jade ze starsza do Cieplic, zeby odwiesc tam mojego starszego ;)  Heh, omina mnie dwa k-f'y... Oh, jaka szkoooda :P ;)  (Nadal twierdze, ze moj brak zainteresowania sportem to nie lenistwo, ale raczej brak motywacji :P) Noooo... W sumie k-f jeszcze bym zniosla jakos, gdyby nie ta... ekhm... wspaniala nauczycielka :P  Ale z nia tez musze jeszcze wytrzymac tylko rok ;)  I musze byc dla niej mila, zeby sobie srednia podwyzszyc ;) 

 

A tak w ogole, to dzisiaj znowu zasatanawialam sie, z kim z moich znajomych bede w klasie w liceum... Z cala pewnoscia chce byc z Marta :P  Bo bez niej nie przezyje... ;)  Nom, i jest jeszce kilka osobek... :>  Ale coz... Marzenia :P  Pewie bede z Anetka i jej podobnymi... :P  Ehs...

 

Kocham...

pacyfka16 : :