Komentarze: 1
Usycham :p Nie ma Go na gy-gy... Chlip! No taaak, pewnie jest na Jarmarku Michala w Zaganiu... Ehsss... Coz, ja moze jutro pojade, ale znajac moje szczescie, jutro Go juz tam nie bedzie... Merde! :p Ale moze spotkamy kuzyna Marty? :) Dawno go nie widzialam, a on sam twierdzi, ze duzo sie zmienil... Hmmm... :) Ale w sumie, i tak wydaje mi sie, ze raczej go nie spotkamy :p I wcale nie jestem pesymistka, ale sadzac po moim dotychczasowym 'szczesciu', to pewnie spotkamy jedynie tych, ktorych nie chcemy spotkac :p Albo w ogole nie pojedziemy, bo w niedziele nie bedzie autobusu, a nie znajdziemy nikogo, kto bylby tak dobry i nas zawiozl :p Normalne... :p
Wiecie co? Odawala mi :p Juz sama nie wiem, co mi jest - jestem zla, bo musialam jechac do Zasiek; jestem smutna, bo nie ma Go na gy-gy; jestem szczesliwa, bo... hm... sama nie wiem, czemu :p A moze to juz choroba psychiczna? Moze powinni mnie zamknac w szpitalu? Taaak! Tak, prosze, zamknijcie mnie w szpitalu! Ja chce! Prooosze! Bede miala spokoj... Nareszcie.... Ale... qrde! Tak nie bedzie kompa! Eee, no to nie dzieki, nie chce juz... :p
Boze, bredze :p
Kocham... :*