Najnowsze wpisy, strona 15


wrz 02 2004 Hm?
Komentarze: 2

O, mam bloga ;)  Heh, zapomnialam o nim prawie ;) :P  A w ogole, to jak na blondynke przystalo - zastanawialam sie dzisiaj, dlaczego nie mam notek na blogu ;)  Az w koncu mnie olsnilo - mamy nowy miesiac! Ha, jaka ja genialna! ;)  Heh...

 

Hm, chcialam niby napisac, jak bylo u kuzynki, ale w sumie nie warto, bo caly czas bylo tak samo - dzieci mnie meczyly, gryzly, bily, itp :P  A jakby sie ktos pytal, to dzieci maja trzy i szesc lat :P ;)  I w ogole nudno bylo...

 

A w Zarach jest jeszcze nudniej... Masakra... Dzisiaj dyzur mialam w szkole... Wkurwiali mnie wszyscy... Szczegolnie dzieci z pierwsezj klasy, ktore nie wiedza, gdzie jest szatnia... I sekretarka mnie denerwowala... Tym swoim "Dyzurna! Ble ble ble..."  Mere. Double merde... Szanowna Pani Sasiadka (czyt. Pani Dyrektor) tez mnie denerwowala... Bo o ile "dyzurna' sekretarki mozna bylo odczytac dwuznacznie (ja, albo Marta), to Szanowna Pani Sasiadka za kazdym razem, kiedy wolala "dyzurna!" po chwili dodoawala "Dorota, chodz tutaj" :P  (Asiu, jezeli to czytasz, to prosze, nie powtarzaj, ani nie pokazuj swojej Mamie ;P)... Kto jeszcze mnie denerwowal? Oj.... Duzo ludzi... :P Przede wszystkim Ci, ktorzy (nie mam pojecia dlaczego...) zawziecie usilowali przejsc glownym wejsciem... Nauczyciele, z ktorych kazdy powtarzal, ze mamy nikogo (z uczniow :P) nie wpuszczac... Ehs... Ale i tak nic nie przebije Ajki, ktorego sam widok mnie irytuje... :/  No i jeszcze brawa dla Szanownej Pani Od Angielskiego za zadanie nam trzech cwiczen + nauczenia sie jakies (...) tabelki na pamiec... :/ 

 

Ale jednak (teraz mi sie przypomnialo :P) Szanownej Pani Sasiadce naleza sie podziekowania za zainteresowanie samopoczuciem dyzurnych ;)  Dokladniej - Szanowna Pani Sasiadka prawie za kazdym razem, gdy nas widziala, pytala: "A nie jestescie przypadkiem glodne?" albo "A nie nudzi sie wam?" ;)  (Asiu, tego tez nie powtarzaj swojej Mamie :P)

 

A co do nudzenia sie, to musze przyznac, ze byl taki moment, ze mi sie niesamowicie nudzilo... ;)  Siedzialam wtedy i za kazdym razem, jak przechodzil ktos z dyrekcji, albo z nauczycieli informowalam ich, ze "my chcemy cos robic..." ;)  Ale Marta mnie zbytnio nie popierala, a nikt nie mial dla nas zadnego "bojowego zadania", wiec zajelysmy sie gra w karty :P ;)  A pozniej Marta mi z nich wrozyla... A pozniej ja jej... ;)  A pozniej poszlysmy do domu :P

 

Ok, ok, wiem, ze nikomy nie chce sie tego czytac, wiec nic wiecej nie pisze :P

 

Nara.

 

Kocham...

pacyfka16 : :
sie 23 2004 Odchodze :P
Komentarze: 1

A wlasciwie to odjezdzam :P ;)  Do kuzynki... :P  Bachory mnie beda meczyc :P  Tak, jak wczoraj... Bylam u kuzyna na pierwszych urodzinach jego coreczki... I pelno bachorow tam bylo :P  I mnie meczyly :P  Pogryzly mnie :P  I w ogole paskudne sa... Ehs... Ale coz, nie rozpisuje sie, bo juz sie wszyscy pluja, ze przy kompie calymi dnami siedze :P  A nie prawda, bo bylam w miescie dzisiaj przeciez :P ;)  I w kilku innych ciekawych miejscach :P

 

Pa, nie bede za Wami tesknic :P  No zartuuuje :P :>

pacyfka16 : :
sie 17 2004 Tesknie... Ale nie za Nim! :/ :P
Komentarze: 1

Heh... Znowu zaczynam wszystko motac ;)  Dobry humor mnie jecze nie opuscil, ale... Hm... Chyba zaczynam tesknic za... Nie, nie... To nie mozliwe :P  Nie moge tesknic za kims, kto przez caly rok mnie denerwowal... Draznil sie ze mna... A jednak... Zawsze moglam z nim pogadac... Moze nie zawsze na powaznie ale... Coz, co do jednego, to  jestem pewna - ZAWSZE potrafil mi poprawic nastroj ;)  Zdarzalo sie tez w prawdzie, ze czasami mi go psol, ale coz, nikt nie jest doskonaly ;)  Heh... O kim sie tak rozpisuje? Oczywiscie o Rafale ;)  Ktory gdzies zniknal... Hm, czyzby wyjechal... A jednak przekonalam sie, ze dni bez tych jego idiotycznych dowcipow sa jakies... hm... puste. Mowiac prosciej - troche mi ich brakuje ;)  Heh, ja juz chce angielski! Dlaczego? Dlatego, ze na tej lekcji najlepiej sie z nim rozmawia ;)  Zwlaszcza. jezeli bedziemy siedziec tam, gdzie w drugiej klasie ;)  A tak poza tym, to mam nadzieje, ze Rafal juz nie pamieta, ze mam teg bloga i nie przeczyta tej notki ;)  Nom i oczywiscie to, ze tesknie za Rafalem, nie zmienia faktu, ze kocham ******* ;) 

 

A tak w ogole, to ostatnio znowu nawiedzila mnie "drabina" ;)  Ewuniu, tak, chodzi mi o TA drabine ;)  I to w ogole nie byla moja wina, tylko Twoja :P  Bo to Ty wpadlas na ten wspanialy pomysl zalatwienia drabiny u p. Bolka :P  I to Ty wrzucilas lotke na dach! I to Ty poszlas do kafei po pomoc ;)  A ja sie po prostu wydarlam na cala kafeje, ze mamy drabine ;)  Heh... Wiesz co? Ciesze sie, ze juz tutaj nie ma tej kafejki ;)  Przynajmniej moge z domu wyjsc nie chowajac sie przed ludzmi ;) Tak wiec, Ewa, prosze Cie, nie mow wiecej, ze to moja wina, bo ostatnio nad tym myslalam i doszlad do wniosku, ze to TWOJA wina :P  

 

Heh, ok, nie bredze juz ;)  Pozdro ;)

 

Kocham... :*

pacyfka16 : :
sie 12 2004 No super... :/
Komentarze: 3

No coz... Dzisiaj bylo nawet fajnie... Wstalam "o swicie", czyli o 11 ;D  Oczywiscie pozniej siadlam do kompa... ;)  No coz, a przed chwila bylam z Marta na rowerze i dotarlo do mnie, ze bede musiala sie wyrzec (na jakis czas) jeszcze jednej przyjemnosci poza wegetarianizmem... A mianowicie - jazdy na rowerze... Ehs... Dlaczego? Dlatego, ze jadac dzisiaj pod dosyc stroma gorke (oczywiscie sie zmeczylam, bo dawno nie jezdzilysmy :P) nagle mi sie zaczelo krecic w glowie... Myslalam, ze zaraz zemdleje... W ogole nie widzialam, gdzie jade... Ale coz, mysle optymistycznie i jutro tez oczywiscie pojde na rowerek, bo mam nadzieje, ze wiecej sie to nie powtorzy ;)

 

Pozdro.

 

Kocham...

pacyfka16 : :
sie 11 2004 Chlip...
Komentarze: 3

Nie no... Ja juz nie wytrzymuje... To jest bezsensu... Dlaczego, gdy mam dobry humor, gdy sie z czegos ciesze, zawsze wtedy zjawia sie ktos, kto skutecznie psuje mi nastroj... Mam dosc... W ogole, to nie wiem, po jaka cholere pisze ta idiotyczna notke... Nie, dobra, bezsensu... Double merde i sacrebleu!

pacyfka16 : :