Najnowsze wpisy, strona 10


paź 25 2004 I ja mam sie uczyc?! Ciekawe jak... :/
Komentarze: 4

Ehsss... Przylezli znajomi z pracy do moich starszych... Bo rodzice maja rocznyce (yyyyy, 24 chyba :p)... Masakra... :/ A ja powinnam sie teraz uczyc z niemca... Jakiegos rypnietego wypracowania... :/ Ktore nawet nie jest moje - sciagniete z netu :p Zacznijmy od tego, ze ja polowy nie rozumiem... :p A juz nie mowiac o uczeniu sie go na pamiec.... :/ Dostanie szmate pewnie jutro... :/ Swietnie... Kurde, no - ide sie uczyc! :p

 

Ehe, juz lece :p

 

Merde. Nic mi sie nie chce juz.... :/

 

PS. Zabic Loczka! :p :D I Kruszynke! I wszystkich tych, ktorzy zdenerwowali dzisiaj Kasie! (hm, mam nadzieje, ze nie bylo mnie wsrod tych ludzi... :p) Kasienko, nie doloj sie! Nie warto (i kto to mowi? :p) :*.

 

Kocham... Niestety... Ja (juz) nie chce! ;(

pacyfka16 : :
paź 24 2004 Wali mi cos... :/
Komentarze: 2

Wali mi na mozg... :/ I to pozadnie... :/ Marta, wiesz, czemu... :( Bozeeeee... Ja juz nie wyrabiem! Ja juz nie chce! Jezuuu, nie, ludzie, nie sluchajcie mnie... Bezsensu.... Wszystko....

 

Dlaczego? Dlaczego ja nie moge byc normalna, jak kiedys? (no powiedzmy, ze bylam :p)

 

Moze to faktycznie przez Kronopol? Te opary... I w ogole?

 

Marta, Ewa - tylko mi juz nie wmawiajcie, ze w ciazy jestem :p Bo sie zastanawialam nad tym i stwierdzilam, ze jednak bym pamietala chyba :p

 

Ide... Daleko... Zabic sie? Eeee... to by bylo zbyt piekne... Dla Was oczywiscie :p

 

Kocham :* Niestety... :/

pacyfka16 : :
paź 23 2004 A po jaka cholere mi tytul? :/
Komentarze: 12

Taaaa... W sumie, to w Zg bylo fajnie.... :/ W sumie... Coz, juz nie jestem w takim nastroju, aby opisac to wszystko jednym zdaniem (pozytywnym) tak jak wczoraj Ewie... :/ W sumie, to nawet mi sie nie chce wspominac tego dziwnego wyjazdu... Hm.... Moze ja rzeczywiscie powinnam zyc w pewnej grupie znajomych, aby miec dobry humor? Bo jak inaczej mozna wytlumaczyc to, ze bedac z przyjaciolmi mam taka schize, ze czasami mam wrazenie, ze sie zbakalam, a jak tylko wroce do domu, posiedze chwile przed kompem, pogadam z Nim/Ewa/Nicol/Rafalem/Jedzolem, albo jakims przypalem, ktorego zazwyczaj nawet nie znam, yo po chwili jestem tak wkurzona, albo tak zdolowana, ze szkoda slow.... :/ Bezsensu... Ehss... Troche przydlugawy mi ten wstep wyszedl... Ale co tam - i takt nikt, poza Jusha, Ewa, Marta i czasami Rafalem tego nie czyta, wiec moge sie rozpisywac - co za roznica, czy komus innemu bedzie sie chcialo czytac, czy nie? Jego problem....

 

Ale ok, znowu odbiegam od tematu... Chcialam opisac to, co dzialo sie w Zielonej. Nie wiem, czy rzeczywiscie jest to godne uwagi, ale trudno.... :/

 

W sumie, to na poczatu nic ciekawego sie nie dzialo... 3h wsiadala pierwsza do autobusu, wiec pogodzilam sie z mysla, iz nie bedzie, gdzie usiasc... I w sumie moglabym stac, gdyby nie Nasza Wspaniala Wychowawczyni, ktora 'wspanialomyslnie' znalazla nam miejsce.... za Anetka.... :/ Suuuuuuper..... Nie dosc, ze ona costam bredzila o UFO, itp., to jeszcze barankki z tylu mnie irytowaly. Nie tylko mnie. Marta wymyslila, ze zawsze mozna sie powiesic na 'tym czyms do trzymania'.... Taaaa... Szkoda, ze nie mialysmy zadnego sznurka... :/

 

Naszczescie po jakiejs godzinie dojechalismy... Zwiedzalismy jakies wystawy piastow i jakiegos dziwnego lasu.... Zieeeeew - bardzo pasjonujace byly...... Wzielam sobie szyszke nawet. 'Dla kazdego, kto nie smieci w lesie' - nooooo powiedzmy, ze nie smiece.... :p I ciesze sie, ze wzielam ja wczesniej, bo pozniej do nich napluli.... Ehsss... Zalosne. Pozniej jeszcze costam zwiedzalismy - szczerze mowiac, to nawet nie wiem co :p

 

A pozniej - nareszcie - mielismy czas wolny.... Aska z Kamila poszly na pizze, a ja z Marta wloczylysmy sie po miescie szukajac jakiegos 'fast fooda'... Znalazlysmy. Niestety. Padniete zapiekanki.... Bleeeh.... :/ Juz na sama mysl o nich robi mi sie niedobrze :p Po zjedzeniu tego 'czegos' poszlysmy do pizzerni zobaczyc, czy Aska i Kamila juz zjadly. Poczekalysmy na nie chwile i poszlysmy sobie polazic.... Oczywiscie spotkalysmy Tych, Ktorych Spotkac Nie Chcialysmy....

 

W sumie, to najlepsza w tym wyjezdzie byla droga powrotna. Tym razem nasza klasa wsiadala pierwsza ;D Udalo nam sie nawet zajac siedzenie z tylu ;D Niestety - znow obok Anetki.... Ale coz, przynajmniej nam humor poprawila.... I byloby calkiem milo, gdyby nie latajace grzyby.... Ale coz... Nie mozna miec wszystkiego :p

 

I wiecie co? Nawet wyciagnelam moral z tej pseudo wycieczki - moja klasa jednak nie jest powalona totalnie :p Wczoraj mialam przyklad, ze sa gorsze :p Ale sie dobrali......... :p Juz wiem, czemu Zuczek nie chcial brac innych klas - byly zbyt normalne...

pacyfka16 : :
paź 21 2004 Schiza. Dol. Schiza... (?)
Komentarze: 5

Hm... Coz takiego oznacza skrot 'P.K.B.'? (napisane przeze mnie na lawce) ;D Marta dzisiaj stwierdzila, ze to znaczy 'Pacyffka kocha B********* [ochrona danych osobowych :p]' Ehe, jasne. Ja popieprzylo juz chyba totalnie :p Normalnie, az sie nie moge nadziwiec, jakim cudem ona to wymyslila?! :/ :p

 

Dziwny jest ten swiat. Z pewnoscia :p

 

Hm... Jutro do Zielonej... :/ Jakos mi sie tam nie chce jechac... :/ Jedzie On, Kamilka, itp... :/ Suuuuuuper... :/ Tylko sie powiesic... Ale w sumie jedzie tez Martusia, Asienka, Rafal i Jedzol... :p Moze jednak nie bedzie tak zle? :p

 

Coz - zobaczymy... :) :p

pacyfka16 : :
paź 20 2004 :/
Komentarze: 3

Ehss... Tzw. chustawka nastrojow znowu wrocila... :/ 

 

Znowu sie tak dziwnie czuje... W jednym momencie ciesze sie, ze... yyy... niewazne z czego :p :D A po jakichs pieciu minutach bardzo tego zaluje... :/

 

Merde. Nie mam pojecia, co sie ze mna dzieje... :/ Raz wydaje mi sie, ze Go kocham, a po chwili wpadam w niesamowitego dola, gdy tylko Go widze.... :/

 

Masakra... :/

pacyfka16 : :