Komentarze: 1
Heh... Znowu zaczynam wszystko motac ;) Dobry humor mnie jecze nie opuscil, ale... Hm... Chyba zaczynam tesknic za... Nie, nie... To nie mozliwe :P Nie moge tesknic za kims, kto przez caly rok mnie denerwowal... Draznil sie ze mna... A jednak... Zawsze moglam z nim pogadac... Moze nie zawsze na powaznie ale... Coz, co do jednego, to jestem pewna - ZAWSZE potrafil mi poprawic nastroj ;) Zdarzalo sie tez w prawdzie, ze czasami mi go psol, ale coz, nikt nie jest doskonaly ;) Heh... O kim sie tak rozpisuje? Oczywiscie o Rafale ;) Ktory gdzies zniknal... Hm, czyzby wyjechal... A jednak przekonalam sie, ze dni bez tych jego idiotycznych dowcipow sa jakies... hm... puste. Mowiac prosciej - troche mi ich brakuje ;) Heh, ja juz chce angielski! Dlaczego? Dlatego, ze na tej lekcji najlepiej sie z nim rozmawia ;) Zwlaszcza. jezeli bedziemy siedziec tam, gdzie w drugiej klasie ;) A tak poza tym, to mam nadzieje, ze Rafal juz nie pamieta, ze mam teg bloga i nie przeczyta tej notki ;) Nom i oczywiscie to, ze tesknie za Rafalem, nie zmienia faktu, ze kocham ******* ;)
A tak w ogole, to ostatnio znowu nawiedzila mnie "drabina" ;) Ewuniu, tak, chodzi mi o TA drabine ;) I to w ogole nie byla moja wina, tylko Twoja :P Bo to Ty wpadlas na ten wspanialy pomysl zalatwienia drabiny u p. Bolka :P I to Ty wrzucilas lotke na dach! I to Ty poszlas do kafei po pomoc ;) A ja sie po prostu wydarlam na cala kafeje, ze mamy drabine ;) Heh... Wiesz co? Ciesze sie, ze juz tutaj nie ma tej kafejki ;) Przynajmniej moge z domu wyjsc nie chowajac sie przed ludzmi ;) Tak wiec, Ewa, prosze Cie, nie mow wiecej, ze to moja wina, bo ostatnio nad tym myslalam i doszlad do wniosku, ze to TWOJA wina :P
Heh, ok, nie bredze juz ;) Pozdro ;)
Kocham... :*