Komentarze: 0
Ehs, dzisiejsza notka dzieli sie na dwie czesci: dla facetow i dla dziewczyn... Pierwsza bedzie w sumie wspolna, chodzi po prostu o to, aby faceci nie czytali dalszej czesci (przynajmniej nie ci znajomi :P)
CZESC WSPOLNA:
Posrany dzien dzisiaj byl... W sumie zaczelo sie 'tak sobie'... Wyjazdem na dzialke, ok, da sie przezyc... Pozniej bylo fajniusio, bylam z Martusia na rowerku ;) A pozniej, to juz szkoda slow... Poszlam na chwie do cioci, bo starsza mnie prosila, zebym jej costam zaniosla... Spoko, poszlam. Wracalam sobie przez Katowicka (bo w sumie o tej godzinie bylam pewna, ze Ajki nie spotkam). No ta, jego nie spotkalam - spotkalam innych przypalow.. Ale o tym mi sie nawet pisac nie chce.... :/
A teraz CZESC TYLKO DLA DZIEWCZYN:
Tak w ogole, to nie wiem, co mnie napadlo, zeby to pisac na blogu, ale... :/ Wiecie co? To jest bez sensu, ostatnio wydawalo mi sie, ze nareszcie znalazlam faceta, ktorego (jak mi sie wydawalo) kochalam. Ale coz, z czasem stwierdzilam, ze 'kocham' to jednak za duze slowo... Moze kiedys, w przyszlosci? Moze jeszcze za malo go znam? Moze....
Ale ok, nie, to byl zly pomysl, dalej juz nic nie pisze. Kto ma wiedziec, to wie. Narka...