Komentarze: 1
Hehe, ale mam schiiiize ;D Bylam przed chwila z Martusia na dworku, przeszla mi juz zlosc na moja siostre... I w ogole jest git ;) Z Nicol najpierw omawialysmy pewna 'bardzo wazna' sprawe... Chociaz nie, najpierw snulysmy sie bez sensu po dworze ;) Widzialysmy Ajke, bleeeee :P Pozniej zaczal 'padac' deszcz, wiec poszlysmy do mnie na klatke ;) Ja nie wiem, co sie komus tam wylalo (hehe), ale niezlego kopa po tym dostalysmy ;D Pozniej poszlam Martusie odprowadzic, po drodze spotkalysmy jakiegos takiego dziwnego psa, a mi cos odbilo i go chcialam wystraszyc i zrobilam 'buuuu' ;) A Marta zaczela wolac tego psa (cos w stylu 'przyjacielu, chodz tutaj' ;D) Hehe, naszczescie na ulicy nikogo nie bylo ;D (nawet nie wiecie, jak sie z tego powodu ciesze) ;D
Hehe, pozdro, koffuniam Was, a w szczegolnosci Ciebie (mam nadzieje, ze ten ludzik, do ktorego kieruje te slowa domysli sie, ze to do niego ;P) :*
PS. Qrde, zapomnialam, co chcialam napisac... ;)