Komentarze: 1
Ehs... Beznadzieja... Totalna beznadzieja... :/ Po jaka cholere ja sie mecze i pisze to gowno zwane blogiem? Hm? No po co, skoro nikt tutaj nawet nie zaglada... Ten blog juz calkowicie zarosl pajeczynami... Na pewno tez zardzewial... Czy ktos pomoze mi w spoznionych wiosennych pozadkach?! :( Jak jest ktos chetny, to niech lapie za miotelke i pisze komenta do tej notki ;)
Boze, ale ja bredze od rzeczy, nie? :) A wiecie co? Dzisiaj ten kretyn, popierdolony cham, zajebany sukinsyn (ajka) byl u mnie w szkole... ;( Jak go zobaczylam, to az mi sie zygac zachcialo... Ale za to nie widzialam Gremlinow... Chyba ;) A moze widzialam? E, nie, raczej nie ;) No i dobrze, ciesze siem ;) I w ogole fajnie dzisiaj bylo nawet... Tylko szkoda, ze nie poszlam sobie z Nicol do miasta tak jak planowalam... :/ Ale nic, pojde sobie jutro ;)
Heh, ok, nie marudze juz ;)
Papa :*
PS. Nikt mnie juz nie koffa, wiecie? :( I... ja tez chyba nie... Chyba juz nie potrafie... :/