Archiwum kwiecień 2004, strona 1


kwi 23 2004 Nie wiem...
Komentarze: 2

Hm... Nie wiem juz sama, co mam myslec... Komu mam wierzyc... Boze... Po jaka cholere ja to w ogole pisze? Nawet nie wiem, czy mam cokolwiek tlumaczyc... Czy po prostu napisac ta notke tylko do znajomych, choc i tak watpie, czy mnie zrozumieja...

Nie wiem... Widzicie ta ramke obok? Ten napis: "NIENAWIDZE: Kamili, Ajki (...)" No wiec, skupmy sie na tym pierwszym... Podalam link do tego bloga Dupie (kolo z mojej klasy...), a on Jedzolowi... I tak sie zaczelo Jedzol-kretyn nagadal Kamili, ze ją "obsmarowalam", bo napisalam tutaj po nazwisku, ze nienawidze Kamili M..., bo to costam, costam... Nie bede tego tutaj pisac, bo po co? Owszem, nie lubie jej... Bardzo jej nie lubie... Chyba wszyscy moi znajomi o tym wiedza, bo wcale tego nie ukrywam... Ale po jaka cholere gadac cos takiego?! Jedzol, kurwa, mysl czasami... Bo bardzo czesto o tym zapominasz... :/

W ogole wszystko jest posrane juz.. I znowu cos zwiazanego z Kamila.... Ostatnio na angielskim sie costam do mnie darla, ze Rafal costam na mnie powiedzial... Nie wiem o co chodzilo... W kazdym razie dowidzialam sie, ze niby Rafal nic takiego nie mowil... I znowu nie wiem komu mam wierzyc?! Kamili, ktorej z wzajemnoscia nie lubie, czy Rafalowi (dosyc dobremu koledze) i przyjaciolce? Ehs... Niby wybor oczywisty, ale ja nie wiem... Co do Nicol watpliwosci nie mam, ale... Ale, nie bede konczyc, bo nie chcialabym tą notka nikogo obrazic... Nie o to tutaj chodzi... Pisze to z nadzieja, ze uzyskam czyjas pomoc...

Oczywiscie, dziekuje Ewie, ze potrafi mnie zrozumiec.... Dziekuje tez Marcie, kora nie zawsze, ale tez mnie rozumie... :/  Ehs, nie bede nikogo (poza tymi dwoma dziewczynkami) tutaj pozdrawiac, bo oni i tak wiedza, ze ich baaaardzo mozno koffuniam :)

PS. I, teraz nasunela mi sie pewna mysl... Przciez znam dwie osoby o imieniu Kamila... I obie maja nazwisko na "M"... ;) Otoz, nie chodzi o tą starsza Kamile ;) To tak na wszelki wypadek dodam ;)  Bo dla tej drugiej Kamili (tej starszej) musze byc mila, bo chce rowerek od niej pozyczyc :P  No, ale ok... Pozniej tez bede mila ;)  Hehs, pozdro :P

pacyfka16 : :
kwi 19 2004 Siekiera ;)
Komentarze: 1

Heh, posrany dzien dzisiaj byl, wiecie? Takie pomieszanie z poplataniem... Zaczelo sie calkiem, calkiem - spoznilysmy sie z Marta na angielski (:D) i po drodze spotkalysmy Jedzola z Ilim, ktorzy powiedzieli nam, ze jest kartkowa z niemca... Hehs, my oczywiscie nic nie umialysmy, wiec po angielskim poszlysmy do szatni i tam przesiedzialysmy caly niemiecki ;) Kartkowy nie bylo. Tego dowiedzialysmy sie po "lekcji" od Magdy ;D No coz, jedna godzina nas nie zabije :)  

A pozniej juz zaczelo sie pieprzyc... Byl K-F i Nieciecka znowu jakies waty miala... A przynajmniej tak sie zachowywala... No, a pozniej, to juz calkiem... Byl sprawdzian z polskiego i Ostrowska nam cos tam zaczela bredzic o mamtmie (mi i Marcie)... Oczywiscie udawalysmy, ze nie wiemy o co jej chodzi, ale wiedzialysmy doskonale: ostatnio byl sprawdzian i ja z Grzeskiem zamienilismy sie na grupy tak, ze ja pisalam ta, co Marta... I Paciorkowa sie skapnela...

Pozniej (na matmie) Paciorkowa sie MNIE (oczywiscie, ze mnie, bo kogo by innego?) sie czepila, czemu podmienilam ten sprawdzian... Piotrek mi mowil, zebym wsypala Grzeska, bo w koncu to byl jego pomysl, no ale bez przesady, nie bede chamska... No i jutro zapewne gosciowa bedzie nas (albo mnie) pytac... :/

Ehs, naszczescie pozniej bylo juz lepiej (nie mowiac o historii.... :D)... No, ale na religii bylo spox... Probowalam pisac notatke, ale Rafal byl biedny, samotny i gadal sam do siebie, wiec dalam sobie spokoj z notatka i z nim rozmawialam ;) Pozniej Marta sie przylaczyla :D I gadalysmy o siekierach :)))))  (niestety, nie bede uswiadamiac niezorientowanych, o co chodzi...)  :D Hehe, i Rafalek powiedzial, ze ma siekiere i ze ją pokazywal roznym ludzia... ;)

PS. Martusiu, a jestes pewna na 100%, ze tego "kogos" nie mozemy obrzygac, bo MA siekiere? Bo wiesz, ja mysle, ze on nie ma... Nie wyglada na takiego... :>

Ok, koncze, papsiatki ;)  Aha, jeszcze jedno, ta stronke dedykuje wszystkim, ktorych lubie lub uwazam za przyjaciol, czyli: Marcie, Ewie, Asi, Zanecie, Izie, Pati, Adrianie, Paulinie, Kubie, Rafalowi, Lukaszowi, Tomkowi oraz Krzyskowi ;)  I LIKE YOU!!!!!!!!! (kliknijcie w napis "I like you")  :)

Aha i jeszcze jedno ;)  Robilam sobie test i mi wyszlo, ze jestem Tygryskiem ;)

 

pacyfka16 : :
kwi 14 2004 Prosze bardzo :P
Komentarze: 10

Hm, ta notke pisze tylko po to, zeby udowodnic Kubie, ze nie mam zadnego talentu!! Jezeli ktos mnie popiera, napiszcie w komentach... :P  Bleeee... Nie mam talentu i tyle... Ehs, i po co ja to pisze, skoro kazdy o tym wie? :P

NARKA :P

PS.  Prosze o zignorowanie tej notki i skomentowanie tej, ktora jest nizej ;)

pacyfka16 : :
kwi 14 2004 Cos zabawnego ;)
Komentarze: 1

Hejka ludziki ;)  Cosik Was tu malo zaglada, wiecie? ;)  Heh, no coz, trudno sie mowi :P  Rozpaczac nie bede... A, wicie co? Jak kcecie sie posmiac troszq, to looknijcie na tego bloga: www.pieknosc.myblog.pl ... Normalnie, mowie Wam... Takie puste dziecko to prowadzi, ze masakra ;)  No coz, sa ludzie i... KRAWEZNIKI... ;)  No, a jak juz pisze o kraweznikach, to opisze cos jeszcze...

Dzisiaj siedzimy sobie z Marta na murku obok szkoly, patrzymy, a podlatuje jakis gosciu z innej klasy z czyims plcakiem w reku i... zaczyna pakowac do niego jakies krawezniki polamane... ;)))))))  I jeszcze do nas cosam mowi, zebysmy mu pomogly... ;D Myslam, ze tak zaraz padne ze smiechu, ale to szczegol... ;)  Boze... Nie no, dziwni ludzie do mnie do szkoly chodza... ;)  Pisankami przez okno rzucaja... Czasami nawet kwiatkami.... ;D  Hehe, czasem mam wrazenie, ze w psychiatryku jestem... Albo, ze szkoly pomylilam i zamias to trojki poszkam do szostki... ;)  Ale w sumie, jakby nie te przypaly ze szkoly, to by przeciez nudno bylo, nie? ;)

Hehs... I jeszcze cos mi sie przypomnialo... Ostatnio taki porypany sen mialam... Ze weszlam do jakiegos pomieszczenia, gdzie sciany byly cale krwia wysmarowane... A pozniej, ze lezalam w szpitalu i ktos nade mna stal... I to nie byl nikt z rodziny, ale jestem pewna, ze znalam tego goscia... I na pewno widzialam jego twarz, tylko nie moge sobie przypomniec... I ten czlowiek cos do mnie mowil... Ale ja go nie rozumialam, bo jego glos sie oddalal... I w koncu calkiem ucicho wszystko, tylko uslyszalam taki przeciagly odglos alaratury szpitalnej.... No, wiecie, takie "piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii"... I co niby mial ten sen oznaczac? Hm? :/ Nie mam pojecia.....

Ok, papa... Pozdro...... :****************

pacyfka16 : :
kwi 12 2004 Mokro... :)
Komentarze: 5

Nom, mokro, ale na szczescie nie mi ;)  Tylko biednej Nicolinki... Bo wyszlysmy dzisiaj wieczorem na spacer, bo naiwne mslalysmy, ze juz przypaly nie lataja z wiadrami, butelkami, ani niczym innym, co miesci wiecej niz 10ml  wody :P  ;)  Niestety sie pomylilysmy i... "wpadlysmy" na Grzeska z jego kolegami... i butelkami... Sprobowalysmy spieprzyc i mi sie w sumie udalo, ale Nicol nie, bo sie wszyscy na nia zucili... Oj, bieeeeedna... 2 litry wody znalazly sie na niej... Nawet jej pomoc nie moglam, bo mialam szczura ze soba i nie chcialam, zeby go oblali, albo zabrali... Bo co do dawania zwierzatek ludziom mam zle skojarzenia :P  Np. Kiedys (dosyc dawno temu)  jak  jeszcze zyl Artur (mysz) i dalam go pewnym dwom kolegom, to pozniej zaczal chorowac i po tygodniu "odszedl"  (zeby nie napisac zdechl, po to dziwnie brzmi...) :P 

Hehs... Tak, czy inaczej w sumie fajnie dzisiaj bylo...Najpierw Weronice (mojej siostrze) zrobilam "troszke" mokra pobudke.... :D Pozniej bylam u babci, bo byla w Dabrowce msza za mojego s.p. dziadka... Po mszy zjedlismy u babci sniadanko, pozniej poszlismy z pieskami do lasu na spacer... Przyjechal moj kuzyn z zona i corka, kuzynka z mezem i dziecmi i druga kuzynka z chlopakiem... Hehs, nie bede bardziej motac i napisze imionami, bo przeciez i tak nikt nie wie, o kogo chodzi, wiec co za roznica? ;)  Tak wiec: przyjechal Marcin z Sylwia i Zuzia, Iwona z Dominikiem, Kuba (nie mylic z tym Kuba, ktory mieszka na przeciwko mnie) i Marta (nie mylic z moja przyjaciolka...) oraz Agnieszka z Pawlem... Marta (ale nie moja Nicol...) mnie gonila z jakims nedznym pistolecikiem na wode, ale biorac pod uwage, ze ona ma 6 lat, latwo jej ucieklam :)  A pozniej jej zabralam pistolet i ją oblalam ;)

Tak wiec dzien nie byl az taki zly, nie? :)

Heh, papa, koffffffuniam Was :*

PS. Kuba, thx za docenianie moich wysilkow zwiazanych z pisaniem tych beznadziejnych notek... ;) 

pacyfka16 : :