Archiwum 21 września 2004


wrz 21 2004 Nie czytac :P ;)
Komentarze: 3

Merde! I sacrebleu! Ehssss... Jestem chora... A wlasciwie przeziebiona.. I rzucilo mi sie na mozg :p  Powaznie, ostatnio takiego swira mam, ze masakra :p  Tak wiec, lojalnie uprzedzam, ze dalsze czytanie tej notki grozi choroba psychiczna :p  Oczywiscie osobom, ktore przebywaja ze mna na codzien juz to nie grozi :p  Wy jestescie juz przyzwyczajeni :p  A raczej - powinniscie byc :p  Nom, ale ok - do rzeczy :p

 

Wlasnie skonczylam pisac 'historie prawdziwej milosci' na polski... Napisalam o Zygfrydzie i Gizelli :p  Chociaz rownie dobrze moglam opisac moja historie :p  No, ale tak - to mial byc sredniowieczny opis :p  A w mojej historii musialabym uwzglednic gy-gy, a jakos nie sadze, aby sredniwieczni ludzie kontaktowali sie ze soba przez gadu :p :)  Chociaz, kto ich tam wie :p :)  Hm, ja tego nie rozumiem, jak ci biedni, sredniowieczni ludzie zyli bez netu?! Oj, wytrwali byli... :) 

 

O sacrebleu! Jutro jest religia! Znowu ks. Arek sie bedzie czepial cos :p  Jak zawzse :p  Normalnie, on mnie juz rytuje :p  Jak mi wmawia, ze ja powiedzialam, ze dzien bez komplementu od ksiedza Arka jest dniem straconym... Ehe... :p  No coz, biedaczek, stary juz jest, urojenia ma jakies... :p :)

 

No coz... Moze przezyje :p

 

I musze wreszcie pogadac z R. (do tej pory tego nie zrobilam... :/)! Tak wiec, glowne zadanie na jutro - pogadac z R.!

 

Kocham... :*

pacyfka16 : :