Archiwum 26 czerwca 2004


cze 26 2004 Plan "zajec" (?)
Komentarze: 1

Hm, wiecie co? Tak sobie myslalam i... Ehs na dobre mi to nie wyszlo ;D  Bo moim oczom ukazal sie plan "zajec" na najblizszy miesiac... Tak, tylko miesiac, bo pozniej Nicol wraca i sie nudzic raczej nie bede ;)  To mnie tylko pociesza ;P  A oto wczesniej wspomniany plan:

Godz. 7:00 - Rodzice wychodza do pracy. Zegnam ich dlugim, przeciaglym chrapnieciem.

Godz. 7:30 - Dzwoni budzik. Odruchowo siegam reka, aby go wylaczyc. Zegarka nie ma. Hm, a wiec co dzwoni?!

Godz. 8:00 - Dotarlo do mnie, co dzwonilo pol godziny temu. Telefon. Ciekawe, kto to byl... Przewracam sie na drugi bok.

Godz. 8:10 - Znowu cos dzwoni. Znowu telefon. Moze to cos waznego? Przekrecam sie na plecy.

Godz. 8:30 - Ktos puka. Ciekawe kto to moze byc... Marta? Nie, jej nie ma... Reszta ludzi jeszcze spi. Chyba mi sie wydawalo. Spie dalej.

Godz. 9:00 - Znowu ktos dzwoni? Ehs, spac czlowiekowi nie dadza. Zakrywam glowe poduszka.

Godz. 9:25 - Sie uwzieli... Znowu telefon. Rzucam w niego poduszka.... No ladnie, teraz musze wstac, zeby isc po poduszke... Moze pozniej...

Godz. 9:50 - Sasiad robi remont. No, teraz to juz na pewno nie pospie... Trzeba wstawac...

Godz. 10:30 - Wychodze spod koldry i siadam na lozku. Patrze na zegarek. Co?! Tak wczesnie?!

Godz. 11:00 - Dobra, jak juz usiadlam, to i wstane. Ide pod prysznic.

Godz. 11:10 - 12:50 - Po umyciu sie, zjedzeniu sniadania, umyciu zebow, uczesaniu sie i przebraniu - siadam do kompa.

Godz. 16:00 - Rodzice wracaja z pracy... Qrde, nie zrobilam obiadu. Trudno, dalej siedze przed kompem.

Godz. 17:30 - Obiad. Spozywam go oczywiscie przed komputerem.

Godz. 1:30 - Gasze kompuer i wlanczam TV.

Godz. 2:00 - Niestety program w TV sie skonczyl. Ide sie umyc i spac...

 

No coz... Ta perspektywa mnie przeraza... Mam zmarnowac caly miesiac przed kompem (nie wierze, ze to pisze :P)?! Nie! Chyba pojade do kuzynki (Iwony)... Chociaz, z drugiej strony, przeciez ona ma dzieci.. 6 i 3 lata... Znowu beda mnie meczyc... Znowu bede musiala im czytac jakies beznadziejne bajki... Znowu... :/  I co ja mam zrobic?! ;(

pacyfka16 : :