Archiwum czerwiec 2004, strona 1


cze 21 2004 ***
Komentarze: 1

Boze... Jakieo ja dola zalapalam ostatnio... Na szczescie juz przechodzi po woli... Najgorsze jest to, ze w sumie to nie mam nikogo, komu moglabym sie wyplakac, ponazekac.

Marta? Nie, ona ma juz dosc moich problemow.. Ma wystarczajaco duzo wlasnych...

Ewa? Ona rowniez ma swoje problemy, wiec po jaka cholere mam ja zameczac moimi? :/  

Aska? Z nia chyba nie potrafie rozmawiac o moich dolach, dolkach i doleczkach... Szczerze, to z nia nie da sie pogadac na powaznie..... :/

Ehs... Jedynym miejscem, gdzie moge sie wyzalic jest chyba ten blog.... Ale czasami mam wyzuty sumienia, ze ludzie (jezeli tacy sa...), ktorzy czytaja tego bloga moga wpasc w dola, w ktorym ja aktualnie siedze... Ale nie o to chodzi w tym moim bezsensownym pisaniu, nie chce nikogo dolowac.

Ale dobra. Koniec. Nie bede juz o tym pisac. Nie, to nie ma sensu. Moze cos przyjemniejszego?

Otoz, bylam dzisiaj w miescie... Chcialam kupic sobie jakies fajne ciuchy na zakonczenie roku i nie tylko zreszta... Ale oczywiscie wszystkie ubrania sa teraz takie jaskrawe, ze az czasem mam wrazenie, ze swieca w ciemnosci. Ehs, czy ci dziwni ludzie, ktorzy to produkuja nie potrafia zrozumiec, ze co niektorzy lubia czarne ciuchy?! Czarne, nie jakiestam seledynowe... Bezsens :/  Nic nie kupilam, Jutro ide jeszcze raz....

Narka.

pacyfka16 : :
cze 20 2004 Stare baby :P
Komentarze: 1

Heh... Dzisiaj dotarlo do mnie, jak bardzo wqrwiajace potrafia bys stare babcie. Wezmy np. dzisiajsza rozmowe mojej babci z jej sasiadka:

- Ty, wiesz co, tej Magdy dzisiaj w kaplicy nie bylo.
- Ktorej Magdy?
- A no tej, co wiecznie z golym pepkiem lata...
- A tej... Nie bylo?
- A nie bylo.
- Chora, czy jak?
- A moze ja ten jej pijak bije?
- Mozliwe...

Boze, myslalam ze padne tam... I tak qrwa gadaja przez pol godziny o tym, ze jakiejs tam
Magdy nie bylo w kaplicy. A co je to obchodzi tak w ogole?! Sorry, ale to jej sprawa, czy chodzi do kosciola, czy nie. Ja tez dzisiaj nie bylam, to co? Babcie powinny z tego sensacje zrobic?!

A poza tym, to w ogole moja babcia wqrwiajaca jest... Jak uslyszy o czyms nowoczesniejszym niz ona ma, to zaraz twierdzi, ze to niedobre, bo stare najlepsze.... Przepisala na moich rodzicow dom, w ktorym ona juz nie mieszka, ale nie pozwala im nic w tym domu zmienic, bo "wszystko jest jeszcze dobre"... Taaaaak, niesamowicie dobre.... Co z tego, ze plot jest jeszcze przedwojenny chyba i sie rozsypuje? Dobry jest!

Ehs... A tak w sumie, to ostatnio wszystko mnie wqrwia... :/  Ale o innych rzeczach nie bede tu juz pisac... :/  Bo po co?

pacyfka16 : :
cze 16 2004 Tak. Nie. Nie wiem. (?)
Komentarze: 3

Ehs.... Tytul tej notki w zupelnosci oddaje obecny stan mojego umyslu... :/  Juz niczego nie jestem pewna... Juz nic nie wiem... Mam dosc... Jest koniec roku szkolnego, nauczyciele zmuszaja mnie do myslenia... Dzisiaj pytali mnie z matmy (mam 4 na koniec) i z chemii (tez 4..).. Masakra... Zadanie z matmy robilam przez cala lekcje... Jakies posrane bylo... W pewnym momencie mialam wrazenie, ze wszystko jest zle i chcialam to zmazac... :/ 

Nom, ale za to z polskiego wczoraj nie musialam sprawdzianu pisac :D  Ja siadam do lawki z karteczka nastawiona na sprawdzian, a babka mowi, ze ja nie musze pisac... No to ja na nia patrze jak na kretynke i mowie, ze chcialam miec 5 na koniec, a ona na to: no dobrze, masz. :)  Heh, a taki latwy byl ten sprawdzianik  :)

A tak poza tym, to wszystko sie sypie ostatnio... Nawet bloga dzisiaj popsolam, ale na szczescie mialam html'a zapisanego na kompie  :) 

A wracajac do tematu notki, to napisze tutaj pytania, na ktore co minute mam inna odpowiedz:

1. Kocham?
2. A jak kocham, to wlasciwie kogo?
3. Czy mnie ktos kocha?
4. A jak kocha, to wlasciwie kto?
5. Po co ja zyje?
6. Czy dalej mam to gowienko zwane blogiem prowadzic?

Ehs, totalna beznadzieja... Nic nie wiem... Chociaz nie, jedno wiem: wiem, ze nic nie wiem :/

pacyfka16 : :
cze 13 2004 Bezsens... :/
Komentarze: 4

Bozeee... Jak mi sie juz nic nie chce.... :/  Kompletnie NIC! 

Masakra... Jest koniec roku i oczywiscie jakies dwa tygodnie temu przypomnialo mi sie, ze chcialabym nie miec troj na swiadectwie... No i jak zwykle beda mnie pytac z prawie wszystkiego... Jutro niby mam dyzur na korytazu, ale i tak bede pisac sprawdzian z polskiego... Jak to dobrze, ze polski umiem :D 

I ciekawe, czy ksiadz da nam jutro indeksy...

No, ale ok, nie wybiegajmy myslami w przyszlosc ;)  A tak w ogole, to byla to chyba ostatnia notka na tym blogu, wiecie? :/  Bo w sumie, to i tak nikt tego nie czyta juz...

Papa. :*

pacyfka16 : :
cze 11 2004 Szmata!
Komentarze: 3

I znowu to samo... Znowu zaczynam sie dolowac.... Nadal czesto sie smieje, ale bardzo rzadko smieje sie szczerze.... :/  Okropne jest uczucie, gdy zdaje sobie sprawde, ze otaczaja mnie w wiekszosci falszywi ludzie.... Moze lepiej bylo, gdy udawalam, ze tego nie zauwazalam? Ale coz, teraz juz nic nie da sie zrobic... Moglam myslec o tym wczesniej... Teraz juz od nowa zaczelam "wojne" z pewna szmata, ktora ma jakies dziwne urojenia.. I kurwa dobrze! Nie bedzie suka mnie obgadywac! Ch.J.W.D.!

Ehs, bezsens totalny... Wiecie, mam dosc... Znow mam dosc.... Mialam sie nie poddawac... I nie poddam sie, ale... troche ponarzekam.... :/

pacyfka16 : :