Archiwum maj 2004, strona 1


maj 01 2004 Ociekam...
Komentarze: 1

UWAGA!
Ta notka nie przeznaczona dla ludzi, ktorzy nie lubia przeklenstw :P  Czerwony kwadracik! Tutaj bedzie po prostu pelno przeklenstw, bo w tym mozencie jestem cholernie wqrwiona!!!!! Wr....

Wrr,,, Wlasnie wrocilam z Marta z festynu... No coz, siedzialybysmy nieco dluzej, gdyby tak zajebiscie nie zaczelo padac... Wr... Ja pierdole.... Heh... Nie no, nawet spoko bylo... Ledwo doszlysmy na Syrene, patrzylysmy sobie, jak ludki tancza, a tu jakis pierdolony desz zaczyna padac! No, dobra, ok, co tam deszczyk... Stoimy dalej... Ale jak juz przestalo padac, a zaczelo LAĆ, to spieprzylysmy pod namiot... Spoko, po jakims czasie przestalo, to my wychodzimy, zobaczylysmy, jak  Nicol znajomi zatanczyli i poszlysmy sobie po Zanete, ktora mieszka niedaleko Syreny. Ona oczywiscie z nami nie poszla, bo idzie do Angeli na urodziny... Wrr, fajnie, ze Angela nam w ogole powiedziala, ze ma urodziny.... :/  Ok, wracamy na Syrene, a tam akurat gra jakas pierdolnieta denna, o przepraszam - DETA orkiestra... Ehs... Masakra.... No to my poszlysmy sobie polazic po stadinie... I spotkalysmy Oliwie z Aska, wiec do nich dolaczylysmy... A ze Oliwii sie podobala ta orkiestra, to postalysmy chwile pod scena... Ale oczywiscie znowu, qrwa, zaczelo lac.... No to my popierdzielamy pod namiot znowu.... Ale stoimy tam, a tu pada, pada i qrwa pada!  To sie wqrwilysmy i stwiedzilysmy, ze idziemy do domu... Ehe, jasne... Z Nicol polecialysmy do pierwszego sklepu po drodze, bo przeciez dalej padalo... Ale, ok... Wyszlysmy i twardo idziemy dalej... I w pewnym momencie przypomnialo nam sie, ze Angele ma urodziny i mozemy jej zyczenia zlozyc... Ehs.... I tak latalysmy!

A teraz se qrwa ociekam.... :/

pacyfka16 : :