Mimo wszystko ;)
Komentarze: 2
Heh, mialam juz nie pisac notek, ale jakos tak wchodze na bloga i mi za pusto ;) I nie moglam sie oprzec pokusie, zeby cos jednak napisac ;)
No coz, jak widac, wczoraj nie umarlam, a szkoda. :P Doszlam do wniosku, ze jestem stuprocentowa blondynka ;) Wczoraj (przy temp. prawie 30 stopni) chyba sie przeziebilam. No i trudno ;) Omina mnie te "pasjonujace" wyjazdy na dzialke i do Zasiek ;) Ale rownoczesnie omina mnie wypady na rower z Paskuda... No coz, trzeba sie poswiecac... :P Paskuda moze mnie odwiedzi czasami ;)
A tak w ogole, to moj dobry humor nadal sie utrzymuje ;) Wczoraj nieco przygasl, ale po chwili znowu sie poprawil ;) Tak wiec piatkowa schiza jeszcze sie utrzymuje ;) Ale wydaje mi sie, ze niedlugo minie, bo obiecalam kuzynce, ze do niej przyjade i pomoge zajmowac sie jej dziecmi.... Masakra... :P A moze ktos chce jechac ze mna? :P (naiwna) ;) No coz, chetnych nie widze, wiec chyba pojade sama ;P Mowi sie trudno, jak mnie beda dzieci meczyc, to przyjade do Zar ;)
PS. Zauwazyl juz ktos, ze moje notki sa: coraz krotsze, coraz nudniejsze i coraz dziwniejsze? :P ;)
Heh, pozdro ;) ******- koffuniam Cie ;))
Dodaj komentarz