Antychrysty ;D Nom, a jakze ;D
Komentarze: 2
Hehsss... ;D Boze, jakiego ja swira mam przez ostatnie trzy dni... Masakra ;D
A po wczorajszym spotkaniu do bierzmowania to juz calkiem ;D Hihi! ;D Heh, wchodzimy z Aska i Marta do kosciola (na msze, bo nam ks. Arus kazal najpierw na msze przylezc :p) i stoimy i sie klocimy, czy siadamy w pierwszej, czy drugiej lawce... ;D A jakas babcia sie drze: "Antychrysty jedne! Nigdy w kosciele nie byly!" Hahahahaha! Myslalam, ze tam padne ;D I nawet nie wiem, czy to byl odnosnik do tego, ze przyszlam ubrana na czarno i w glanach (bez komentarza prosze :p ;D), czy do naszego zachowania... ;D
Hehe, ale coz, biorac pod uwage to, ze siedzialysmy z Aska i Marta obok siebie, to na mszy tez niezla schize mialysmy... ;D Cale szczescie, ze Arus nie prowadzil.... ;D Heh... Najlepsze to bylo, jak my kleczymy, a ksiadz costam bredzi ("Oto Baranek Bozy..."), i nage sie taka cisza zrobila, a babcia obok costam zaczela gadac sama do siebie ;D Na poczatku nie zwrocilam na nia uwagi, bo myslalam, ze to ktostam gada sobie z kims, ale obrocilam sie i zobaczylam, ze to ta babcia ;D A obok niej Marta siedziala.... I spojrzalam na nia i... to byl blad ;D Bo sie zaczelysmy hihrac jak glupie :D (przypominam, ze wszyscy kleczeli i byla cisza w kosciele :D)
A jeszcze pozniej sie popatrzylam za siebie, a tam Glupek siedzial ;D I sie patrzyl na mnie, jakbym conajmniej psychiczna byla ;D To sie spowrotem obrocilam i znowu rama ;D A jeszcze Aska sie glupio pyta "Z czego sie ryjesz? No co ci jest?! Wez, bo ksiadz sie patrzy!"... A ja tam juz prawie pod lawka lezalam ze smiechu :D
Ehsss.. Nigdy wiecej spotkan ;D
***
Heh, a wracajac do dzisiajszego dnia... To tez masakra byla ;D Najpierw oczywiscie szkoooola... (bleh :p) ;D Ale pozniej......... ;D
Marta oczywiscie do mnie przylazla (no a jak, musze korzystac z tego, ze jutro do szkoly nie ide, nie? :D) I posiedzialysmy troche u mnie, ale pozniej wyszlysmy na chwile, a jak wrocilysmy, to moja starsza siedziala przy kompie (w moim pokoju oczywiscie...), wiec poszlysmy sobie na dwor ;D Oczywiscie najpierw poszlysmy sie przejsc "TAMTEDY" ;D Naszczescie Go nie spotkalysmy ;D
A pozniej, wracajac, oczywiscie spotkalysmy Oliwie i Aske.... ;D Hehe, masakra ;D Ludzie, ktorzy nas mijali patrzyli sie na nas jak na kretynki (nie dziwie sie :p) :D Hehe ;D Oto fragment 'dialogu' ;D
Ja: Ja widzialam, co Ty robilas u mnie pod blokiem!
Oliwia: No co?!
Ja: Ty wiesz co!
Oliwia: No co?! Masturbowac sie nie mozna?!
(smiech :D)
Ja: No nie za bardzo :p
Aska: Cholera, zimno jest!
Ja: To kaptur zaloz!
(zakladam jej kaptur i zawiazuje sznureczki ;D)
Marta z Oliwia: Faktycznie zimno jest.....
Ja: W kupie cieplej! ;D
Aska: Ok, kto zrobi kupe?
Oliwia: Ja! Ja chce! Prosze, ja!
Marta: Ok, tylko duuuuzo ;D
(...)
Jakis gosciu: Przepraszam, gdzie tu jest jakis kiosk czynny?
Marta: Yyyyyyy?
Ja: A skad my mozemy takie rzeczy wiedziec?!
Oliwia: Co on mowi?! No co on mowi?! Ej, no - co on chcial?!
(koles dalej stoi kolo nas i czeka na odpowiedz ;D)
Aska: (juz troche wkurzona) No nie wiemy!
(koles sobie idzie)
Ja: (do odchodzacego goscia) Ciao! :* :D
(smiech ;D)
Aska: Astalavista, bejbe! ;D
(...)
Masakra... ;D Wspolczuje ludziom, ktorzy tego sluchali :D
Koooooocham :D :*
Dodaj komentarz