Najnowsze wpisy, strona 2


mar 19 2005 Lol :P
Komentarze: 1

Hehs ;)
Zabawne :P

Ludzie sa dziwni. I tyle. Wiadomo, o kogo mi chodzi ;) :P Ale coz... Nie bede wytykac palcami ;)))

A zycie jest piekne.
Piekne i juz :P ;))))

Lol :P

Wiosna :P

PS. Ewuniu, adres strony z tamtym opowiadaniem ;) (klik :P)

PS2. Tak w ogole, to koniec z parodia :P Zmieniam haslo i z cala pewnoscia nie podam pewnemu Ktosiowi :P Bo to nie ma sensu. I tyle ;) :P

pacyfka16 : :
mar 16 2005 Opowiadanie...
Komentarze: 4

Bylo sobie kiedys dwoch ciezko chorych mezczyzn, ktorzy dzielili niewielki pokoik w pewnym szpitalu. Pokoj, naprawde maly, mial tylko jedno okno. Jeden z chorych, ten, ktorego lozko znajdowalo sie naprzeciw okna, mogl codziennie po poludniu - w ramach leczenia - siadac na godzine w swoim lozku. Drugi mezczyzna musial niestety caly czas lezec.

Tak wiec kazdego popoludnia pierwszy z chorych siadal wsparty poduszkami naprzeciw okna i spedzal godzine, opisujac swemu towarzyszowi, co widzi za oknem. Najwyrazniej okno wychodzilo na park. Byl tam staw, a w nim kaczki i labedzie. Dzieci rzucaly im kawalki chleba lub puszczaly lodki. Pod rozlozystymi koronami drzew spacerowali ludzie; byly kwiaty i trawniki, na ktorych bawily sie dzieci. A w tle, za drzewami, rozciagal sie wspanialy widok na miasto.

Mezczyzna, ktory nie mogl siadac i ogladac tego wszystkiego, sluchal lapczywie slow wspoltowarzysza, cieszac sie kazda minuta opowiesci. Dowiadywal sie, jak to jakies dziecko nieomal wpadlo do stawu i jak pieknie wygladaja ludzie w parku. Odnosil wrazenie, ze dzieki relacjom swego przyjaciela sam widzi dokladnie, co dzieje sie za oknem.

Ktoregos popoludnia naszla go dziwna mysl: dlaczego niby tylko tamten mezczyzna mialby rozkoszowac sie widokiem z okna? Czy i on nie mial prawa wyjrzec na zewnatrz? Wstydzil sie swojej zazdrosci, lecz im bardziej staral sie o niej zapomniec, tym wieksze dreczylo go pragnienie zmiany. Zrobilby wszystko, byleby wyjrzec przez to okno...

I oto pewnej nocy, wpatrzony w sufit, uslyszal, jak jego wspoltowarzysz budzi sie i kaszlac, i duszac sie, rozpaczliwie szuka przycisku, ktorym moglby przywolac pielegniarke. Nie pomogl mu jednak, obserwowal go tylko. Oddech tamtego nieszczesnika wkrotce zamarl. Rano zabrano jego cialo.

Odczekawszy nieco, by nie przekroczyc granic przyzwoitosci, mezczyzna poprosil, by przeniesiono go do lozka naprzeciw okna. Spelniono jego prosbe. Otulony posciela, lezac wygodnie, czekal, az wszyscy wyjda. Potem podniosl sie ciezko na lokciu i zaciskajac z bolu zeby, zerknal przez okno.

Za oknem byla sciana...

 

pacyfka16 : :
mar 10 2005 ...
Komentarze: 3

Wlasnie dokonalam dosc radykalnych zmian w kolumnie po prawej :P
Mysle, ze tak jest lepiej.

Poza tym...
Teraz zaczynam zmieniac wszystko. I nie chodzi mi tylko o bloga. Chociaz... O bloga tez. Bo wlasnie przestalo mnie interesowac, kto bedzie czytal moje notki. Mam dosc pisania na kilku blogach (no ok, dwoch, ale z Pamietnikami, to juz trzy :P), wiec po prostu bede pisac to, o czym pisze tam, na tym blogu :P

I naprawde nie interesuje mnie juz, ze przeczyta to jakis idiota (nie brac tego zbytnio do siebie, bo to nie o wszystkich :P), ktory pozniej bedzie mi wypominal do konca zycia, ale napisalam tak, a nie inaczej.
Trudno.
Moj blog - moja sprawa, co tu pisze. Nie podoba sie? Nie czytaj, nikt Cie nie zmusza.

I to by bylo na tyle (o blogu :P)
Reszty zmian, jakie mam zamiar wprowadzic w swoje zycie chyba nie musze opisywac, bo mysle, ze osoby, ktore znaja mnie w realu to i tak zauwaza :P

Na koniec cos, czego dawno nie bylo - pozdrowienia. Dla wszystkich, ktorych znam i w pewien sposob lubie. Czyli nie dla wszystkich. Mysle, ze osoby, o ktorych pisze domysla sie, ze to o nich... :P Bo wymieniac mi sie nie chce. :P

pacyfka16 : :
mar 03 2005 Blondynizm :P :))
Komentarze: 2

Hehs :)
Nie no... :) Ja jednak jestem prawdziwa blondynka :P :D

Weszlam dzisiaj na swojego bloga i...
...zastanawialam sie, czemu nie ma na nim zadnych notek :P :))

Dopiero pozniej mnie olsnilo, ze przeciez jest nowy miesiac i tamte notki uciekly do Archiwum :)
Tiaaa :)

Ale wiecie co? :P
Stwierdzam (po raz kolejny), ze to pisanie bloga nie ma sensu :P
Bo i tak mi sie juz nie chce pisac :)
Bo to, o czym moge i o czym chce pisac zapisuje na Pamietnikach :P :)
A pozniej juz nie mam o czym pisac na blogu :P

Zreszta...
I tak prawie nikt tego nie czyta :P
Z wyjatkiem paru kochanych osob :) :P
(buziol dla nich za to :) :*)

Hehs ;)

Kocham was, wiecie? :P

...

Yyyy...
Zartowalam :P :D

:*

pacyfka16 : :
lut 21 2005 P.K.B., a B.N.K.P.
Komentarze: 3

Ehs :P

Mialam napisac nowa notke :P
Ale jakos nie mam na nia pomyslu :P

Bo niby o czym mam pisac?
Nic sie nie dzieje i w ogole...
Nie przypominam sobie, zeby wydarzylo sie cos godnego opisania tutaj...

Chociaz...
Hm...
Moja siostra wreszcie wyjechala do Zielonej :P
Uff...

Malo ciekawe?
Wiem, ale przynajmniej optymistyczne :P

Ok...
Nadal mysle, o czym moglabym napisac...

O. Juz wiem :P
Yyyyy...
Albo nie, nie wiem :P

A wiecie co? :> :P
P. chyba jednak K.B.
Ale nie jestem pewna :P :)
Bo skoro B.N.K.P., to jaki jest sens, zeby P.K.B.? :P

Ehs :P
Skomplikowane :P :)

Buziole :P
:*

pacyfka16 : :